Thursday 9 August 2012

NOTD - Catrice Hip Queens Wear Blue Jeans + Essence Circus confetti


Dzisiaj szybki post z lakierem, który ostatnio gościł na moich paznokciach. Jest to pierwszy lakier z firmy Catrice, który wypróbowałam. Szczerze liczyłam na to, że się polubimy (głównie ze względu na jego cenę i na to, że mam do Natury o rzut beretem), ale niestety - raczej nie stanę się fanką tych niemieckich lakierów.


Zdjęcie robiłam po przenoszeniu Hip queens na paznokciach przez cały dzień. Mogą Was zrazić starte końcówki, ja jednak muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolona z jego trwałości - po całym dniu spędzonym w pracy na przenoszeniu pudeł, szarpaniu się z lodówką do lodów, otwieraniu puszek/butelek i ogólnie częstym maltretowaniu dłoni i paznokci byłam naprawdę pod wrażeniem tego jak wyglądał manicure. 


Nie byłam za to pod wrażeniem tego, co zobaczyłam zaraz po nałożeniu lakieru na paznokcie, a mianowicie - straszne bąble! Na zdjęciach może tego nie widać, ale uwierzcie mi, że oba kciuki, palec serdeczny i oba wskazujące były w złym stanie - na powierzchni paznokci powstało dużo małych bąbelków powietrza i niestety były one bardzo widoczne. Początkowo myślałam, że może niezbyt dokładnie wypolerowałam paznokcie, że to resztki starego manicuru z brokatem, albo, że to wina topcoatu, ale gdy kilka dni później pomalowałam paznokcie innym lakierem Catrice sytuacja wyglądała tak samo. Teraz na pazurach mam Rimmela i żadnych bąbli na horyzoncie nie ma. Zwalam więc wszystko na słabej jakości lakiery Catrice.


Zawiedziona jestem nie tylko jakością lakieru, ale także jego kolorem. Hip queens zgarnęłam z półki urzeczona dyskretnym i bardzo subtelnym błękitnym shimmerem - niestety na paznokciach nie ma go ani śladu :( Patrzyłam pod wszystkimi możliwymi kątami, w każdym możliwym oświetleniu, nakładałam ogromną ilość warstw, ale shimmeru ani widu ani słychu. Mogę go sobie pooglądać w buteleczce co najwyżej :(

To by było na tyle w kwestii lakierów Catrice. Razem z hip queens kupiłam też drugi kolor - Rosywood - śliczny brudny róż, ale też, jak już wspominałam bąbluje się jak szalony. No trudno, przynajmniej z toppera Essence jestem zadowolona :) A jakie są Wasze doświadczenia z lakierami Catrice?
Zuza



1 comment: